Zastanawiasz się, skąd się bierze złość? Jak to się dzieje, że w tych samych stresujących sytuacjach niektórzy wydają się ostojami spokoju, a inni należą do grupy gniewnych ludzi? Co sprawia, że jedni głęboko oddychają, a inni wybierają złość? I co leży w Twojej gestii, aby okiełznać gniew?
W poprzednim poście dotyczącym złości starałam się omówić jej pozytywną rolę jak i negatywny wpływ na zdrowie.
Tym razem nieco więcej o tym, skąd się bierze złość.
Co decyduje o tym, czy i jak się złościsz?
Oprócz czynników fizjologicznych i związanych z temperamentem należy wymienić:- Modelowanie
- Warunkowanie instrumentalne
- Zastępcze emocje
Czy to na pewno złość?
O ile nie masz wpływu na to, jak Twoi rodzice wyrażali i jak uczyli Cię wyrażać emocje, o tyle Ty możesz reagować inaczej. Nie znaczy to, że masz nie odczuwać złości, możesz jednak nauczyć się z nią funkcjonować albo zastanowić, czy pod tą gwałtowną reakcją nie kryje się smutek, a może strach?
Jeśli masz dzieci, to być może zdarzyło Ci się nakrzyczeć na pociechę, kiedy wybiegła na ulicę – ale czy na pewno to, co czułeś to była złość? A może to strach, że mogło jej się coś stać?
A jeśli złość to na nią, czy na siebie? Jeśli na nią to dlaczego – bo jest nieposłuszna, roztargniona, czy jaka tam sobie myślisz. A może zirytowałeś się wtedy na siebie, że dopuściłeś do takiej sytuacji?
Zastanów się, w jakich okolicznościach Ty najczęściej wybuchasz. Czy złość nie jest Twoją najczęstszą reakcją na stres i pojawia się nie tylko, gdy faktycznie czujesz gniew, czy frustrację, ale może bardziej, gdy się boisz, smucisz, masz poczucie winy, jesteś rozczarowany, zazdrosny albo zamartwiasz się. Czasem łatwiej się wkurzyć i ponieść tego konsekwencje niż zmierzyć się np. z niskim poczuciem wartości, nosić swój niepokój czy przytłaczające uczucie pustki.
Wybuch daje poczucie kontroli nad sytuacją, bo jest Ci znany, ale za to blokuje pierwotne uczucie i nie możesz zająć się tym, co je wywołuje.
Myśli – zapalniki
Często jesteśmy przekonani, że mamy obiektywny powód do wzburzenia, że każdy w podobnej sytuacji czułby wściekłość i zareagowałby podobnie. Czyżby?
Dla Ciebie, powiedzmy takim powodem mogłoby być dodatkowe zadanie od szefa, wybiegające poza Twój zakres obowiązków, podczas gdy dla koleżanki zza biurka będzie to oznaką zaufania ze strony szefa i możliwością zdobycia nowych umiejętności.
Albo to, gdy po godzinie oczekiwania na posiłek okazało się, że kelner zapomniał o Twoim zamówieniu. No przecież każdy by się zdenerwował – być może tak, ale już niekoniecznie każdy by wrzeszczał i ubliżał kelnerowi, a być może po prostu wyszedłby i więcej nie odwiedzał tej restauracji albo dał się przeprosić i przyjął rabat czy darmowy napój.
„Nie jest najważniejsze to, co przeżywamy, ale jak to przeżywamy” Francois J.Paul – CavallierWg autora książki „Życie ze złością” Rona Potter – Efrona to nakręcanie się powodują myśli zapalniki, czyli nasze interpretacje sytuacji i zachowań innych, a także towarzyszące nam przekonania o ludziach, ich powinnościach, intencjach, o regułach rządzących światem. Nawiązując luźno do porad z książki poniżej kilka wskazówek, o czym pamiętać, by unikać myśli zapalników:
- Inni nie czytają Ci w myślach, ani Ty nie czytasz w myślach innym
- Tylko Ty możesz zadbać o swoje potrzeby – nic nam się od innych nie należy
- Znajdź źródło wsparcia, jeśli ktoś od kogo go oczekujesz, nie daje Ci go
- Dbaj o swoje granice – naucz się mówić nie
- Naucz się negocjować i wypracowywać kompromis
- Mów czego chcesz, mów konkretnie, o co Ci chodzi – jednocześnie licz się z odmową
- Odpuść sobie np. relację
- Skalkuluj, na ile dana sytuacja przewyższa koszty nad korzyściami
- Nie oczekuj od innych że się zmienią, to Ty zmień podejście, strategię, sposób komunikacji
- Postaw się na miejscu Twojego rozmówcy
- Nie ma sprawiedliwości na świecie – to jest zawsze subiektywne
- Świat nie jest czarno – biały
- Nie możesz kogoś zmienić
- Unikaj uogólnień typu „wszyscy”, „zawsze”, „nigdy”
- Nie przypisuj innym złych intencji